Przede wszystkim należy pamiętać, że podczas nauki jakiegokolwiek języka obcego nie można bić rekordów. Nie liczy się tutaj przecież czas, w jakim zdobędziemy nową umiejętność, ale efekty. Komunikacja w języku obcym ma być poprawna i nie ma tu mowy o jakichkolwiek błędach.
Sam język norweski nie jest w Polsce tak popularny jak angielski czy niemiecki i właśnie dlatego uznawany jest za trudny. Biorąc jednak pod uwagę jego aspekty gramatyczne można śmiało stwierdzić, iż jest dużo prostszy aniżeli nasz ojczysty. Barierą dla niejednego z nas, by zapisać się na kursy języka norweskiego jest mnogość dialektów, jakie wykorzystywane są w krainie fiordów. Z drugiej jednak strony jest to ogromny atut bowiem nie trzeba przejmować się obcym akcentem, który występuje tam naturalnie. Zdarza się, że rodowici Norwegowie z dwóch, różnych zakątków tego kraju mają trudności w sprawnej komunikacji a wszystko właśnie przez stosowany dialekt.
W Polsce dostępne są kursy o różnej intensywności. Możemy wybierać te codzienne, weekendowe, roczne czy wakacyjne – ekspresowe.
Aby przełamać barierę komunikacyjną i móc porozumieć się w najprostszych kwestiach z Norwegiem, intensywna nauka powinna trwać przynajmniej kilka miesięcy natomiast przyswojenie tego języka w stopniu zaawansowanym, będzie odbywać się na przestrzeni nawet kilku lat.
Oczywiście, najlepiej uczyć się na miejscu, bo osłuchanie jest tutaj bardzo ważne. Pamiętajmy jednak, że przed podróżą do kraju wikingów warto znać chociażby podstawy. To konieczny warunek, by móc podjąć tam jakąkolwiek pracę. Norwegowie bardzo chwalą sobie pracowników, z którymi mogą porozumiewać się w języku ojczystym i chociaż każdy z nich zna doskonale język angielski to jest on używany niechętnie.